Regulami..

1.1. Kushina w Yakuzie ma zawsze rację.
1.2 Jeżeli Kushina w Yakuzie nie ma racji patrz punkt pierwszy.
2.1 Tu posty są zamieszczane ....(Różnie:D)
2.2 Piszę bo lubie;P.
2.3 Nie chcę widzieć komentarzy w stylu: "Głupie to"/"Nie podoba mi się twoje opo.".. Jak komuś nie odpowiada. WYPAD=__=.
3.1 Powiadamiam przez:
3.2 * Gadu-Gadu.
3.3 * Blogi.
4.1 SPAM... Hmm.. Jak chcecie, dawajcie*Wzrusza ramionami:D*
Pozostałych zapraszam do czytania i komentowania^^).
5.1 Najważniejsze:
Opowiadanie jest Yaoi, lżejszą formą związków męsko-męskie, jest Shōnen-ai, jeżeli ci nie odpowiada, to spójrz w prawy, górny róg ekranu.. Tam znajduje się taki pięknie czerwony "x", naciśnij go i... WYNOŚ MI SIĘ STĄD ;/...

...A pozostałych, zapraszam serdecznie do czytania, oraz komentowania..

niedziela, 18 października 2009

„Zabierz mnie tam, gdzie nikt, nigdy nie był... – Part: II…”

MadaSasu. – „Zabierz mnie tam, gdzie nikt, nigdy nie był... – Part: II…”
 Warknął głos, a siedmioletni chłopiec pobiegł za szarowłosym mężczyzną. Zniknęli w ciemności nocy, a czerwone oczy wielkiego czarnego kruka rozproszyły się.
***
- Sasukeeeeeee!! – Wrzasnął blond włosy chłopczyk biegnąc w stronę dwunastoletniego, czarnowłosego… – Sasuke-oniichan!! – Zapiszczał ponownie.
- Co mały? – Chłopak zwrócił głowę w stronę blond-włosego chłopca. Ogromne, niebieskie tęczówki spoglądały w czerń. Naruto Uzumaki trzyletni chłopiec, który stracił rodziców w pożarze. Sasuke Uchiha wraz ze starszym bratem Itachi’m żyli w sierocińcu. Od niemowlaka. Ich matka zostawiła ich w dwóch wiklinowych koszach. – Naruto idź do Itachi’ego. – Po prosił młodzieniec.
- Ale, ale… Najuto chcie być ź Sasuke-oniichan…!! – Rozpłakał się malec.
- A jak ci kupię misia? – Uśmiechnął się lekko, ale ten uśmiech był tylko dla niego. Dla tego malca.
- Aje.. Aje… ź, kokajdą?!! – Zapiszczał. Sasuke przewrócił oczami i westchnął.
- Tak, takiego z kokardą..
- Kocham cię oniichan! – Przytulił się do jego nogi a po chwili pobiegł do starszego brata Sasuke.
***
- …Dobrze… Załatwię to.. – Wysoki, postawny mężczyzna o kruczo-czarnych włosach siedział w wielkim, skurzanym fotelu.
- Mamy du… – Mężczyzna uderzył zły pięścią o biurko, także te rozsypało się na części pierwsze
- Ale ja chcę młodego, ładnego chłopca. Najlepiej dwunastoletniego. ZROZUMIAŁA PANI!!(Sorry mam jakieś zboczone myśli.. ^^) – Ryknął, złowrogo mrużąc oczy.
- Mamy takiego chłopca, proszę pana, ale ten chłopiec to… – Do pokoju wpadła kobieta o granatowych oczach. – Shizune!! – Ryknęła, blond-włosa kobieta, ubrana w zielone kimono.
- GOMENASAI! TSUNADE-HIME! Ale Sasuke znowu uciekł! – Wydyszała.
- Masakra.. – Jęknęła kobieta. – Sasuke… Mały geniusz, ale i łobuz.
***
 Czarny kruk zerkał czerwonymi oczami na chłopaka, który chciał go złapać. Chciał, ale nie mógł. Ptak zaskrzeczał przeraźliwie i zatrzepotał wielkimi, jak u orła, czarnymi skrzydłami.
- Jak ja bym chciał cię dotknąć… – Ptak przekrzywił głowę, jak by chciał zapytać „No więc na co czekasz?”. Chłopak wyciągnął dłoń, ale po chwili cofnął ją z powrotem do płaszcza. – Proszę, jedz… – Wyciągnął dłoń z ciasteczkiem, a kruk spojrzał na to sceptycznie, ale jak by dostał po chwili jakiegoś impulsu i zaczął jeść. Gdy zjadł wszystko zaskrzeczał na co Sasuke pisnął przestraszony i przewrócił się do tyłu, upadając na tyłek. Oparł się o drzewo, gdzie po raz pierwszy ujrzał te wspaniałe zwierze. Kruk spojrzał na chłopaka i ponownie zaskrzeczał. – Wiesz co kruku? – Zapytał przymykając oczy i ciesząc się ostatnimi promieniami letniego słońca. – Chciał bym… Chciał bym mieć rodzinę… – Zaśmiał się dźwięcznie. – Ale nikt mnie nie zechcę. W tę rozległ się głos.
- Tu jesteście… – Powiedział „ktoś”. Sasuke nie zerknął kogo tam nie się, bawił się dalej trawą. – A więc ty jesteś pewnie… Sasuke? – Na dźwięk swego imienia młodzieniec uchylił swe smoliście czarne oczy.
- Eeee… – Wysoki, dobrze zbudowany, czarnowłosy mężczyzna stał oparty o drzewo w dłoni, na której była skurzana, czarna rękawiczka było ciastko. Takie samo, jak miał Sasuke. – Tak..
- To Kuroi.. – Powiedział, a zwierzę z frunęło mu na ramię.
- Łaaaał ! – Pisnął chłopak.
- Cały sierociniec cię szuka. – Powiedział, a czarnooki, dwunastolatek spuścił głowę smucąc się naglę. – Co… Nie chcesz wracać coo?
- A no bo tam…
- Nie kończ… Zabieram was stąd. – Uśmiechnął się i podał chłopakowi swą dłoń. – No wstawaj, bo mi się tu rozchorujesz… – Zaśmiał się.
- Ale jak to? – Spojrzał na niego z pytającą miną.
- Ehh… Opowiem ci kiedyś… No, a teraz idziemy… – Zakomenderował czarnooki i ruszył w stronę wyjścia z lasu.
…******…
Buhahahaha …A teraz „5kometarzy”


Piękny nie?:D Mhahahaha..

5 komentarzy:

  1. Intertesująco się zapowiada. xD Podoba mi się. ;)

    AjEmPiekuo

    OdpowiedzUsuń
  2. Tara:
    Ciekawe jak to sie potoczy dlalej. Notka bardzo ladnie napisana i jak zawsze przyjemna w czytaniu :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Coraz bardziej mi się podoba.
    Jestem w siódmym niebie, iż to... MadaSasu <3333
    kocham cię za to x3

    OdpowiedzUsuń
  4. Chcę newsa;**!!=^.^=:*

    OdpowiedzUsuń
  5. Kami-sama!!!! Jak mnie tu dawno nie było O_o!
    Podobało mi się:D. Huh.. A czemu?
    Świetne teksty xDDD. &Chichoce&

    OdpowiedzUsuń

];->AVATAR<-;[

];->AVATAR<-;[
By: Kushina