Rozdział: 9
Bracia. Nienawiść i mrok. Walka zaczyna się w mroku.
– Part: 2. + Bonus xD.
– Part: 2. + Bonus xD.
Całujesz moje oczy i kładziesz mnie spać.
To jest to, co przynoszę wam, to możecie utrzymać,
To jest to, co przynoszę wam, możecie zapomnieć mnie
Obiecuję odejść, dopiero co obiecują jedną rzecz,
Całują moje oczy i kładą mnie spać.
To jest to, co przynoszę wam, to możecie utrzymać,
To jest to, co przynoszę wam, możecie zapomnieć mnie
Obiecuję wam moje serce, dopiero co obiecują śpiewać,
Całują moje oczy i kładą mnie spać(…)
Odp na komy..To jest to, co przynoszę wam, to możecie utrzymać,
To jest to, co przynoszę wam, możecie zapomnieć mnie
Obiecuję odejść, dopiero co obiecują jedną rzecz,
Całują moje oczy i kładą mnie spać.
To jest to, co przynoszę wam, to możecie utrzymać,
To jest to, co przynoszę wam, możecie zapomnieć mnie
Obiecuję wam moje serce, dopiero co obiecują śpiewać,
Całują moje oczy i kładą mnie spać(…)
MadaNaru.=-^- ^-=
Agii-san nie bij *Kryje się pod ławką
…******…
Sasuke.
- Dobrze… –zamachnąłem się i…
Narrator:
Naruto patrzył przez okno w pokoju Itachi’ego i rozmyślał. W pewnym momencie do pokoju ktoś zapukał.
- wejść… – Krzyknął.
- Naruto? – Czerwień sharingan’a rozbłysła w pokoju a zamaskowany spojrzał na blondyna. – Mogę wejść? – Zapytał zdejmując pomarańczową maskę z twarzy.
- hai…* – Powiedział cicho. Czarnowłosy podszedł do blondyna i wziął go na ręce, po czym pocałował go namiętnie. Blondyn uśmiechnął się i oddał pocałunek. Madara położył chłopca na pościeli i zaczął go powoli rozbierać. – Naruto?
- H-Hai – Mruknął i zamknął oczy.
- Chcesz tego? – Zapytał gdy rozsunął płaszcz.
- Tak… – Jęknął. Czarnowłosy uśmiechnął się i przejechał językiem po odsłoniętej szyi blondwłosego chłopaka. Mięśnie niebieskookiego napięły się a spodniach zaczęło robić mu się ciasno. Czerwony sharingan błyszczał dziko. Oboje byli podnieceni. Madara położył blondyna na łóżku, które stało obok okna. Zdjął z niego czarną koszulkę, palcami przejechał po miękkiej skórze blond-włosego. Językiem zjechał na pieczęć, która z szarej zaczynała robić się co raz bardziej czarna i czarna. Blondyn zacisnął dłonie na pościeli i syknął cicho.
- Przepraszam… – Rozpiął zębami spodnie lazurowookiego i zobaczył sterczącą erekcje blondynka.
- Nh.. Nic się niestało. – Poczuł ciepły oddech na swojej erekcji poczym wygiął się w lekki łuk. – Dotknij mnie… – Zażądał blondyn.
- Nie… – Odparł Madara. – Sam się baw… – Uśmiechnął się bezczelnie do blondyna.
- Co?! Orz ty…! – Spojrzał na mężczyznę błagalnie.
- Nie patrz tak na mnie – Zmrużył oczy, także stały się kocimi szparkami. Szesnastolatek zarumienił się i złapał drżącą dłonią za swojego członka. Po chwili z przymkniętymi oczami zaczął się „bawić”. Co chwila z gardła blondyna dochodziły ciche westchnienia i jęki. Madara patrzył w osłupieniu na blondyna. Po chwili poczuł jak podniecenie wypełnia jego ciało, gdy zobaczył jak blondyn wygina się w błogiej ekstazie. Nie wytrzymał. Podszedł do blondynka i klękając na podłodze wziął blondynowi do buzii. Jego ręce które przed chwilą miał na swoim penisie przerzucił na swój czarny łeb. Blondyn spojrzał na niego naćpanym wzrokiem i poddał się pieszczocie. Najstarszy** z klanu Uchiha ruszał głową szybko. – Ohh. Madara! – Wrzasnął na całe gardło i wygiąwszy się w łuk, doszedł w usta szkarłatowookiego(Już mi słów brakło ;D). Mężczyzna zamknął oczy i spił całą spermę.
- Odwróć się na brzuch. – Rozkazał mu. Blond włosy chłopak wykonał posłusznie polecenie. – Dobry chłopiec. – Uśmiechnął się szeroko i za pomocą jakieś techniki sprawił, że blondyn jęknął głośno a po jego udach spłynęła przeźroczysta ciecz.
- ~ On mnie przygotował? ~ – Zapytał sam siebie w myślach i po chwili pisnął cienko czując jak męskość najstarszego Uchiha wchodzi w niego delikatnie. – Aaah…! – Po chwili czarnowłosy delikatnie zaczął się poruszać. Po licu Naruto spłynęła jedna łza po niej druga i trzecia.
- Przepraszam – Wysapał z trudem, łapiąc oddech.
- Ohh! – Krzyknął i zajęczał. – Nie masz za co. Szybciej! – Przymknął oczy czując jak ekstaza rozchodzi się po jego młodym ciele. Czerwonooki zaczął pchać blondyna mocniej. – Aaaah! Aaaaah!! – Takie dźwięki rozchodziły się po pokoju a może po całym Akatsuki ( O.o). Po około dwudziestu minutach oboje doszli. Madara pocałował blondyna.
- Kocham cię… – Uśmiechnął się czule i zasnęli.
***
Sasuke
Siedziałem w pomieszczeniu i patrzyłem na sylwetkę czarnowłosego mężczyzny. Spał spokojnie. Okład zmieniałem co dwadzieścia minut. Nie zabiłem. Nie miałem siły. Jugo, Suigetsu i Kushi przynosili mi jedzenie, zioła i świeżą wodę na okład.
- Ciekawe czy ty czujesz to co ja… – Zamknąłem oczy. Zasnąłem na siedząco.
***
Obudziła mnie czyjaś obecność w pokoju. Otworzyłem oczy. Ziewnąłem.
- Hej… Sasuke… – Usłyszałem cichy ale stanowczy głos…
- Co jest Kushi?
- Obudził się…
- Kto..?
- Jak to kto Itachi.. – Otworzyłem szeroko oczy i wstałem.
- Gdzie on jest?
- Jugo przeniósł cię do mojego pokoju.. Nie cierpię miękkich łóżek.
- A… Aha..… – Westchnąłem.
- Siły masz?
- Taaa a co z Ita…
- Sasuke? – Usłyszałem delikatny głos mojego aniki.
- Itachi… – Uniosłem głowę. – Co tak stoisz… – Spojrzałem w radosne tęczówki mojego brata, który o kulach stał przy ścianie.
- Jestem medyczką.. Ale ten kretyn nie dał się tknąć.. – Zaczęła swój monolog. Itachi zrobił krok w moją stronę. – Jedyne co mi się udało wyleczyć to wada wzroku. No przynajmniej w 99%! – Zaśmiała się do mnie i do Itachi’ego. – Dobra spadam… – Uśmiechnęła się i wyszła. Itachi podszedł do mnie i musnął moje usta ciepłym oddechem. Przewrócił by się gdyby nie moja szybka reakcja
- Przepraszam – Złapałem brata za ramiona i postawiłem go z powrotem do pionu.
- Za co? – Zapytałem przytulając się do jego ciała.
- Za stracone dzieciństwo, za to, że kazałem ci mnie nienawidzić i za to… – Mówiąc „to” pocałował mnie. Nie wiedziałem co się zemną dzieje. To uczucie. Czułem je kiedyś. Czy to miłość?
***
Narrator
Miesiące mijały. Pain, Konan, Madara, Sasuke, Itachi, Zetsu, Kisame, Jugo, Suigetsu i Kushi szli do byłej „wioski dźwięku”. Konan była w ciąży już szósty miesiąc. Stanęli Konan podeszła do swojego przyszłego męża i delikatnie go pocałowała.
- To tu… – Powiedział Sasuke.
- Wow! – Zapiszczała Kushina. Spojrzała na stare, poniszczone domy, rzekę w której się kąpała, jak była mała i las. Las, którego zawsze tak się bała. – Musimy odbudować wszystko. – Zrobiła zaciesz na mordzie i zrobiła technikę „przyzwania”. Przed dziewczyną stanął pięćdziesięciu metrowy koci demon.
- Sugoi…!
- Zamknij twarz Suigetsu.! – Zachichotała dziewczyna. – Kikiru… – Demon spojrzał na dziewczynę która darła się w bo głosy.
- Nie drzyj się tak… Ja słyszę… O co chodzi? – Kot miał szaro-czarną sierść, fiołkowe oczy, dwanaście pięknych ogonów, wielki dzwoneczek i duży niebieski kryształ na czole.
- Zmieć wszystko z powierzchni ziemi.
- Po co? – Zdziwiła się demonica ale po chwili przytaknęła i zaczęła „porządkować” okolicę. – Już…– Uśmiechnęła się i zmniejszyła do rozmiarów wilka. – Coś jeszcze?
- Tak… Idź znaleźć wodę i jedzenie. – Uśmiechnęła się czarnowłosa a my bierzemy się za robotę..
***
Minął tydzień a pierwsze budynki już stały i oczekiwały na mieszkańców. W mieście zwanym Yuki Gakure no Sato***. Naruto w padł do pomieszczenia znanego jako gabinet.
- Shodaime-sama. – Powiedział zdejmując maskę lisa z twarzy. Rudzielec odwrócił się przodem do blondyna.
- Słuchaj…
- Tak panie? – Mężczyzna zaśmiał się.
- Naruto nie mów tak do mnie.
- O co chodzi?
- Masz misję z Panterą. Jakaś organizacja pod nazwą „Kirin no kin”**** rozprowadza to…– Rzucił pudełko z za strzykami.
- To są… – Obejrzał dokładnie pudełko, sprawdził skład chemiczny. – THC, który działa w połączeniu z szeregiem środków uspokajających oraz z dodatkiem kwasu kanabidiolowego i kanabichromenu oraz innymi substancjam – Przeczytał całość i odparł po chwili – To marichłana? –Zdziwił się blondas i oddał pełne pudełko mężczyźnie.
- Lisie…
- Hai…
- Ty i pantera udacie się do kwatery głównej w centrum Konohy. – Spojrzał na blondyna ruchem ręki rozkazał by podszedł. Chłopak zrozumiał polecenie i podszedł do mężczyzny. Rinnegan’owiec ***** podał blondynowi dwie, czarne opaski z wygrawerowanym symbolem liścia.
- Dla czego mi to dajesz? – Zdziwił się blondyn ale wziął opaski.
- Bo musicie być obywatelami.
***
Lis i Pantera biegli już jedenaście godzin.
- Ej… Pantera…
- Co? – Mruknął tylko czarnowłosy i spojrzał na siedemnastolatka..
- Kochasz mnie? – Wyszeptał blondyn.
- Nie zadawaj głupich pytań – Stanęli.
- Co jest?
…******…
Znowu mnie zabijecie O.o…
Ludzie jak tam po Wakacjach? xDDDDD
__________________________
Hai* – Tak/Oczywiście.
Najstarszy** – W chyba ostatnie notce było, że siedemnaście a tu mi Suseke_U powiedział, że Madara ma coś około sety na koncie O.o…^^
Yuki Gakure no Sato***. – Dosł.: Wioska ukrytego śniegu^^.
Kirin no kin**** – Kirin Dosł.: Uderzenie pioruna/Piorun. Kin – Złoto.– Całe znaczenie oznacza.– Piorun złota^.^
Rinnegan***** – Rinnegan (jap. 輪廻眼? dosł. "oko Samsary") jest najpotężniejszą z trzech wielkich technik wzrokowych (jap. 瞳術 dōjutsu?). Rinnegan charakteryzuje się szarymi obwódkami wokół źrenicy oka.
_______________________
Teraz zapodam wam coś od mojego spaczonego umysłu^^.
Moja własna(jak dla mnie^^) beznadziejna piosenka^^.
Melodii…
*Cisza na Sali*
BRAK(Sami sobie ją wymyślcie^^)
______________________________________________
__________________________________________________
____________________________________________________
_________________________________________________________
Czym jest miłość kto to wie.
Miłość, ból przeraża mnie.
Chorej bez silności żal.
Czym jest miłość kto wie?
Żal, miłość, nienawiść, gniew.
Czy choroba dziś to kto jest?
Czy wiesz jak to boli mnie?
Czy wiesz jaka choroba to jest?
Tak to miłość tylko…
wiedz, że ja bardzo kocham cię.
Czym jest miłość kto to wie.
Miłość, ból przeraża mnie
Chorej bez silności żal.
Żałość, ból wytacza nas.
Beznadziei w ciszy szloch.
Ja to wiem, że boisz się.
To przerażenie w oczach twych podnieca tylko mnie.
„Nie musisz się już mnie bać..:”
Takie słowa są dziś złe.
Przecież wiem, że zgwałciłem tylko cię.
Czym jest miłość kto to wie.
Miłość ból przeraża mnie
Chorej bez silności żal.
Twoje jęki są melodią w uszach mych.
Cienka strużka śliny twej spływa po brodzie twej.
ja to wiem.
Krzyk spełnienia.
Opadamy na siebie.
Zasypiasz w objęciach mych.
A ja wiem, że ty nienawidzisz.
ale ja i tak kocham cię.
W tedy wiem, że muszę ci to powiedzieć.
- Wiedź że bardzo kocham cię…
Ty otwierasz oczy swe.
Patrzysz na mnie w osłupieniu.
bo…
Czym jest miłość kto to wie.
Miłość ból przeraża mnie
Chorej bez silności, żal.
_________________________________________________________
____________________________________________________
__________________________________________________
______________________________________________
Liczę na mnuuuuuuuuuustwo komów
***************************************************************************************
Madara^^
Itachi..;***(Kawwaaaii^.o.^)..
Śliczczczczczczczneeeeee^^..
OdpowiedzUsuńKimiki
PS: Kiedy do ciebie wbija ta babka z japońskiego do ciebie?
W anime średnio preferuje, lecz mabgę czytam.
OdpowiedzUsuńNo rodział 396 w górę. dowiediałabyś się, że Madara ma tyle lat ;3
A świetna notka, oczywiście ;3
piekny sex >3
Dało by się dać MadaSasu - gwałt? *_*
Kawaaaiiiii. *__* Boski rozdział. U mnie norka pojawi się może w ten weekend, bo niestety szkoła się zaczęła i nie dałam rady dodać rozdziału wcześniej. A została mi jeszcze tylko końcówka do napisania, więc zobaczy się. ;d
OdpowiedzUsuń[cichy-niedosyt]
AjEmPiekuo
Świetna notka tylko czemu znów przerwałaś w Takim momencie?! Pozdrawiam i czekam na nexta:P
OdpowiedzUsuń