„Bal”
„Moja krew, twoja krew
Moje dłonie, twój gniew…
Oszaleć - czując zapomniany smak
Odnaleźć - czego zawsze było brak
Iść wszędzie - byle jak najdalej stąd
I zdążyć - nim pomyślę, że zrobiłem błąd…”
Moje dłonie, twój gniew…
Oszaleć - czując zapomniany smak
Odnaleźć - czego zawsze było brak
Iść wszędzie - byle jak najdalej stąd
I zdążyć - nim pomyślę, że zrobiłem błąd…”
Odpowiedzi na komentarze:
Anonimowy(1) – To nie jest Sakura… Kim jest tajemnicza osóbka zobaczysz nie długo.
Susek_U. – Dokładnie tak.
…******…
- Kimiki ci pokarze.. – Stwierdziła Ada.
- Uhm… – Pokiwałem powoli głową.
- Chodź… – Powiedziała dziewczyna patrząc na mnie swoimi kocimi oczętami.
- To my wychodzimy. – Usłyszałem jak drzwi jebnęły o futrynę.
***
Wszedłem do dużego, wręcz ogromnego ciemno-zielonkawego pomieszczenia, brązowe szafeczki, duże lustro, umywalka, kibelek(^^), w prawym, dolnym rogu stała szafeczka, a na niej różnokolorowe flakoniki – Chyba z szamponami i perfumami. Na umywalce stały dwie szklaneczki, a po chwili stanęła i trzecia, dziewczyna uśmiechnęła się ponownie tego wieczora. Postawiwszy kubeczek i wsadziwszy do wnętrza pastę oraz szczoteczkę, westchnęła i usiadła na zamkniętym, białym klopiku(^^).
- Jesteś Madara tak? – Wybąkała i podrapała się po nosie.
- Tak.. – Spojrzałem, na nią i ona na mnie.
- Więc słuchaj, bo nie będę powtarzała. Ręczniki są po prawej, w dolnej szafce pod umywalką, szampony dla anime zaraz ci dam, – Wyszła z łazienki by po chwili móc wrócić z siateczką pełną szamponów. – Szampony do włosów zwykłych, szampony dla włosów zielonych, szampony do włosów długich… – I tak przez pół godziny(^^).
***
Itachi
Ocknąłem się, rozejrzałem. Leżałem na ziemi. W lesie.
- Gdzie ja jestem?
- To on? – Zapytał ktoś.
- Tak… – Ujrzałem jakąś długowłosą dziewczynę, o żółtych, jak słońce oczach.
- Cześć jestem Klaudia… – Dziewczyna ubrana w zieloną, polarową bluzkę podała mi dłoń bym mógł wstać.
- A ja jestem Ada. – Powiedziała dziewczyna o zielonych włosach. Jej strój był podobny do stroju czarnowłosej dziewczyny, która z uśmiechem.
- Jestem Ita…
- Wiem… Wiemy o tobie wszystko a teraz chodź.. – Czarnowłosa odwróciła się tyłem do mnie i zrobiła kilka kroków. Wstałem nie pewnie i ruszyłem za czarnowłosą(Boże, jak to zdanie sztucznie brzmi >D)
***
Madara
Po około pół godzinie dziewczyna w końcu skończyła na…
- (. . .), Mam^^… – Zachichotała i podała mi szampon bez etykietki po czym wyszła. – Miłej kąpieli. – Krzyknęła i zamknęła drzwi(na klamkę^^). Rozejrzałem się i stwierdziłem, że po prawej stronie jest kabina prysznicowa. Wszedłem do środka i uśmiechnąłem się, po chwili włączyłem wodę.
- Ziiiiiiiimmnaaaaaa!! – Wrzasnąłem cienko.
***(Sorry, krótki przeskok czasowy^^, bo ktoś się strrrrrrasz niecierpliwi… ^^)
Minął listopad, nadszedł grudzień.
- Madara!! – Do mojego pokoju wpadła czarnowłosa dziewczyna. – Pomocy w co mam się ubrać na bal! W czarną sukienkę, czarną z białymi różami, w czarno-czerwoną z czerwonymi rękawiczkami, czy w czarno-czerwoną z czarnymi różami na dole… – Spojrzałem na dziewczynę, a ta z szerokim uśmiechem zapytała. – Bo w szkole jest impreza i…
- I chcesz mnie zapytać czy z tobą pójdę? – Przerwałem jej wywody i uśmiechnąłem się. – Naturalnie, że tak…
- Dziękuję… – Uśmiechnęła się i dodała. – To w czym iść?
- Hmm.. – Przyjrzałem się rzeczą, które przyniosła i zmierzyłem dziewczynę krótkim, oceniającym spojrzeniem. Jej długie czarne włosy sięgały jej zapas, lekko zaróżowiona, zdrowa skóra, duże, złote, kocie oczy, stała przede mną w czarnej bieliźnie. – Eeee… A o kogo chodzi? – Mruknąłem patrząc na nią.
- Ten… Eee ehehe! – Dziewczyna czerwona, jak buraczek dodała. – …No bo… eeee… To Paweł…!! – Pisnęła wystraszona i skuliła się w sobie. – Ale on ma inną… – Usiadła na łóżku przy mnie.
- Ehh… Od kiedy?
- Od pierwszej klasy… – Uśmiechnąłem się do niej.
- Powiedz mu to…
- Nie…! Zwariowałeś!! – Zapiszczała.
- Czarna suknia z tymi trzema, białymi różami… – Mówiąc to wziąłem czarną sukienkę i podałem ją dziewczynie. – …Do tego jakieś czarne szpileczki, cyrkonowy naszyjnik, pierścionek, do uszu również cyrkonowe kolczyki, białą róża do ręki, a co do włosów. – Znowu je się przyjrzałem. Miała długie, czarne do pasa włosy i bardzo zdrowe. Westchnąłem ciężko i dodałem. – Zostaw je rozpuszczone, ale zrób sobie przez środek warkocza. – Dziewczyna zaczerwieniana powiedziała.
- Ale ja nie potrafię pleść warkoczy.
- To nic… Ja po trafie. Myślisz, że kto zaplatał Itachi’emu warkoczyki? – Zachichotałem.
- Ty?
- Tak^^
***
Narratorka
Nadszedł dzień 21.12.09r.(^ ^). Tak bardzo upragniony dzień. Dzień balu.
- Itachi, Sasuke!! – Do pokoju wpadła, jak burza zielonowłosa. – Ruchy…!! – Pisnęła budząc brunetów. Chłopcy poderwali się natychmiastowo i usiedli na łóżku(Każdy miał osobne, żeby nie było^^). Sasuke zjawił się jakiś tydzień temu.
- Co jest Ada-san? – Ziewnął potężnie starszy z braci.
- Dziś poniedziałek… – Chłopcy spojrzeli po sobie i z powrotem na dziewczynę, która w białym szlafroku i gapiła się w dwójkę braci.
- I…?
- I Sasuke idzie z Pauliną a ja idę z tobą Itachi-san… – Zachichotała a Sasuke się wystraszył.
***
Podjechali na duży, czarny podjazd i wysiedli z samochodu.
- Miłej zabawy… – Powiedziała do trzech dziewcząt i chłopaków matka czarnowłosej.
- Dziękujemy… – Odparli i spojrzeli na trzypiętrowy, biało-żółty budynek i weszli do szkoły. Weszli do budynku i dech im zaparło. Wiecznie granatowe szafki na buty były ozdobione wielkim, czarnym napisem „Zejdźcie na dół.”, ściany, które zawsze były białe teraz są przystrojone w kolorowe balony i serpentyny. Czarnowłosi spojrzeli na to sceptycznie, czując w tym podstęp. Zielonowłosa ubrana w długą, niebieską suknie pociągnęła za sobą Itachi’ego. Sasuke spojrzał za bratem tęsknym wzrokiem. Za chwilę i on został pociągnięty w dół po kryształowych schodach(czuję się, jakbym kopciuszka pisała O.o)przez niebieskowłosą dziewczynę, która ubrana w błękitną, świetnie podkreślającą jej walory(chodzi o duże piersi^^)szła wyprostowana, jak struna na dół. Czarnowłosa spojrzała na chłopaka z niemym pytaniem.
- Co się stało? – Zapytał czarnowłosy patrząc na dziewczynę.
- Boję się, że coś mi nie wyjdzie, że znowu popełnię jakiś błąd i wszyscy się będą śmiać… – Drgnęła nie spodziewanie czując jak mężczyzna dotknął jej ramienia.
- Nie denerwuj się, zobaczysz będzie dobrze… Możemy już iść…? – Zapytał i złapał dziewczynę za dłoń, podniósł ją do dury muskając ją lekko. Dziewczyna zaczerwieniła się lekko i szepnęła.
- Tak…
***
Sala gimnastyczna była urządzona przepięknie. Na ciemnej tatami, były kolorowe balony, przy sklepiku z alkoholem stały wytapetowane siksy. Czarnowłosa wpatrzyła się w nie.
- Chcesz się napić? – Zapytał Madara.
- Nie… dzięki…
- A zatańczysz? – Skłonił się dziewczynie. A ta z rumieńcami na twarzy podała mu swą delikatną dłoń, którą on złapał delikatnie i po prowadził kociooką na parkiet. Z głośników płynęła spokojna melodia. Ludzie rozsuwali się patrząc z podziwem na tańczącą parę. – Wyglądasz pięknie. – Uśmiechnął się.
- Wiem… – Zaśmiała się tylko.
- Twój kochaś stoi w tłumie. – Mężczyzna poczuł, jak szesnastolatka drgnęła.
- On wie…? – Szepnął a mężczyzna okręcił dziewczyną wokół osi.
- Nie… Ale… Zaraz tu przyjdzie… – Zachichotał i z głośników popłynęła inna piosenka.
- Odbijam ci ją. Dobrze? – Niebieskooki chłopak spojrzał na dziewczynę świdrująco, na co ta podskoczyła.
- A proszę cię bardzo… – Podał dłoń dziewczyny chłopakowi, po czym wyszeptał jej „powodzenia” i zniknął w tłumie osób.
***
Czarnowłosi bracia patrzyli na dziewczyny, które wręcz pożerały ich wzrokiem. Od wrócili się do nich tyłem i usiedli przy barze i zamówili sobie sake. Barmanka spojrzała na nich i na ich maski. Sasuke miał białą maskę kota, zaś Itachi czarną maskę również zwierzaka ale pumy. W tym Sasuke miał sharingan. Nie wiedział poco mu on, ale Itachi’emu się podobał. Kobieta uśmiechnęła się i podała im kieliszek wypełniony po brzegi napojem, który sobie zamówili.
***
Po trzecim kieliszku, chyba wysokoprocentowego alkoholu, znanym nam także jako sake Sasuke wstał i poszedł do łazienki.
- Sasuke zaczekaj… – Usłyszał za sobą delikatny, ale stanowczy głos.
…******…
Zabijecie mnie^^ Jestem tego więcej, niż pewna^^:*
*.* …Ale w newsie^^.. Uhh… *Rumieni się* Będzie coś, co niczego nigdy byś cie się po mnie nie spodziewali^^. Co to będzie? To się przekonacie w newsiczku… Uhh… Będzie się działłłłoooo
Sorry, za błędy, powtórzenia i wogóle^^:**