Regulami..

1.1. Kushina w Yakuzie ma zawsze rację.
1.2 Jeżeli Kushina w Yakuzie nie ma racji patrz punkt pierwszy.
2.1 Tu posty są zamieszczane ....(Różnie:D)
2.2 Piszę bo lubie;P.
2.3 Nie chcę widzieć komentarzy w stylu: "Głupie to"/"Nie podoba mi się twoje opo.".. Jak komuś nie odpowiada. WYPAD=__=.
3.1 Powiadamiam przez:
3.2 * Gadu-Gadu.
3.3 * Blogi.
4.1 SPAM... Hmm.. Jak chcecie, dawajcie*Wzrusza ramionami:D*
Pozostałych zapraszam do czytania i komentowania^^).
5.1 Najważniejsze:
Opowiadanie jest Yaoi, lżejszą formą związków męsko-męskie, jest Shōnen-ai, jeżeli ci nie odpowiada, to spójrz w prawy, górny róg ekranu.. Tam znajduje się taki pięknie czerwony "x", naciśnij go i... WYNOŚ MI SIĘ STĄD ;/...

...A pozostałych, zapraszam serdecznie do czytania, oraz komentowania..

środa, 23 grudnia 2009

Rozdział: 19

Rozdział: 19.
„Sasuke jest w ciąży xD…”
Przepraszam za wszystko
Przepraszam, wiem, pozwoliłem ci spaść
Przepraszam do samego końca
Nigdy nie potrzebowałem przyjaciela
Tak jak teraz…

O_o jak tu dawno rozdziału nie było.. O.o.. Eee.. Gome?!*Patrzy na zegar i stwierdza, że jest idealnie:D*
Okay, a teraz zapraszam do czytania i komentowania:*
Małą gwiazdkę przed świętami
Przyjmij pro
szę z życzeniami
Może spełni
się marzenie
Białe Boże
Narodzenie
Lub, gdy
przyjdzie Ci ochota
Niech
to będzie gwiazdka złota
Bo,
gdy spada taka z nieba
W
tedy zawsze marzyc trzeba
No, a jeś
li tak się zdarzy,
Że srebrz
ysta ci się marzy
Możesz ta
kże taką zdobyć
I choinkę nią ozdobić
Gwiazda, gwiazdce zamrugała
I choinka lśni już cała
Naszych marzeń jest spełnieniem
Bo jest piękna jak marzenie
A pomarzyć czasem trzeba
Każdy pragnie gwiazdki z nieba.


...******...
- Sasuke? Co byś zrobił gdyby okazało się, że jesteś dziewczyną? – Zapytał długowłosy przełykając ciężko ślinę.
- Eeeee… Ale o co ci chodzi?
- Na pewno chcesz wiedzieć?
- Hai… – Itachi westchnął, wstał z łóżka, wziął lusterko i podał je zdezorientowanemu bratu.
- Tylko mnie nie zabij!! – Krzyknął błagalnie. Sasuke spojrzał na lusterko i znieruchomiał.
- O kurwa. – Z szoku Sasuke wypuścił lusterko, ponieważ miał czarne, nieco przydługie włosy. Zjechał wzrokiem na klatkę piersiową i aż wrzasnął z przerażeniem. – Itachi co się ze mną stało?! – Sasuke z przerażenia za krył się kołdrą.
 - Nie wiem, ale tak wyglądasz jeszcze słodziej… Mrrrr… – Zaśmiał się długowłosy, za co oberwał w łeb poduszką, gdy Itachi zdjął z siebie poduszkę i zobaczył, że jego ototo gdzieś nawiał.
- Pójdziemy do Naruto i zobaczymy co u nich dobra?
- I kupimy żeńskie ciuchy.. – Sasuke wyszedł z łazienki i obciągnął swoją białą koszulę. Musiał ją zapiąć podszyją, by dosyć duże piersi nie były widoczne. Sapnął ze złoszczony widząc wzrok Itachi’ego. – Nie gap się „tak” na mnie, bo się w sobie zamknę.
- No, ale o ci chodzi? – Zapytał a w jego oczach coś błysnęło.
- Ooo nie wyłazimy…  – Pociągnął brata za ucho i wyszli z domu.
***
            W tym samym czasie nasza pozostała dwójka kochanych bohaterów spała w  tulona w siebie. Nagle Naruto się  przekręcił na plecy i spadł z łóżka.
- Kurwa mać. Trochę wczoraj zaszalałem z Madarą. – Zachichotał przypominając sobie co oglądali w telewizji. – To było… straszne. – Stwierdził po chwili i wyszedł do łazienki.
***
            Sasuke i Itachi wychodzili ze sklepu z damską odzieżą. Jakież było ich zdziwienie, gdy zobaczyli różowowłosą Sakure Haruno. Na oko miała z szesnastkę. Sama dziewczyna była zdziwiona, widząc braci, a raczej siostrę i brata. Szybko im pomogła. Dla Sasuke wybrała różne kolory bluzek, spodni, kusych spódniczek, kurtek i bielizny.
- No to teraz do Naruto.. – Zamruczał cicho Itachi, ze złością trzymając wszystkie torby i tym podobne rzeczy. „Dziewczyna” zarumieniła się i pociągnęła Itachi’ego za sobą.
***
            Dotarli na miejsce. Zapukali w drzwi, po czym,  po czterech minutach stanął młody, czerwonooki i czerwonowłosy chłopak, który omal nie zaliczył gleby widząc Sasuke w żeńskiej postaci.
- Jest Naruto? – Chłopak kiwnął głową i wpuścił gości, po czym zmieniwszy się w lisa zamknął drzwi  i wbiegł na górę.
- Czy to był Kyuubi? – Zapytał głupio Itachi, wchodząc do salonu, w który rozwalony na kanapie leżał blondynek i oglądał dupnął kreskówkę(Hehe.. Naruś się w rozwoju nam cofa…!^_^)
- Ohayo… – Mruknęła „dziewczyna”.
- Ohayo Sasuke, Itachi… Siadajcie.. – Blondyn wyłączył telewizor i raczył w końcu zerknąć na przybyszy i wrzasnąć „ JEZU SASUKE CZEMU JESTEŚ LASKĄ?!”
- Nie wiemy… – Mruknął Itachi tuląc swoje słońce do siebie.
- Muhahahaha… – Zaśmiał się Madara wchodząc do pokoju.
- I z czego rżysz? – Zapytała cicho czarnowłosa „dziewczyna”.
- Spróbuj użyć jakiegoś jutsu. – Mężczyzna uśmiechnął się. Sasuke chciał użyć ninjutsu. No właśnie chciał. Złożył pieczęci do kage bunshin no jutsu, ale coś mu nie pykło. Chakra przepływała szybko, ale nic się nie stało.
- Co do cholery? =.= – Sapnęła wściekle dziewczyna i po chwili poczuła, że mdleję. Upadła by, gdyby nie Itachi, który złapał ją.
- Co jest do cholery? – Itachi zerknął na spokojną twarz swojego brata. – Dlaczego.. On, eee… Ona zemdlała?! Uhh…
- On jest w ciąży. Itachi. – Stwierdził Madara. (*Głupkowaty rechot xD*) – Każde wydobycie chakry będzie się tak kończyć.
- C-co proszę?! – Teraz Itachi’emu zrobiło się nie przyzwoicie gorąco. – Czyli, że ja, że on, że my?!
- Tak… – Szeroki uśmiech rozświetli twarz Madary.
- Ale ja się nie nadaję na ojca… – Jęknął Itachi.
- Mamy książki, na ten temat. – Krzyknął Naruto, który nie wiadomo kiedy wyszedł z pokoju do kuchni.
- No to gdzie te książki? – Itachi zająknął się, ale zgodził się. – ~ Cholera Sasu-chan mnie zabiję!! ~ – Długowłosy gładził alabastrową twarz wyżej wymienionej osoby.
***
            Sasuke siedział w fotelu. Zaciskał nerwowo ręce na ciemnych, damskich spodniach.
- Cholera… – Jęknął. – Czyli ja już nie będę shinobi?!! – Był zły.
- Będziesz.. – Rzucił przez ramię Madara, wychodzący z domu. – Wychodzę do Pain’a! – Krzyknął do Naruto, który z Itachi’m byli na strychu i szukali książek.
- Spoko.. – Odkrzyknął blondyn.
***
            Pain, siedział w swoim gabinecie i zerkał co chwila na swoje dzieci, które bawiły się grzecznie w kojcu. Konan była w wiosce trawy, by podpisać sojusz z ich wioską. Mała Ai* i mały Ayame*. Rudzielec podszedł do kojca i wyją maluchy z kojca.
- Tajuś!! – Pisnęła dziewczynka. – Misia!
- Dobrze Ai-chan… A jakiego? – Dziewczynka i chłopiec mieli już rok.
- Źe kokajdą!
- Już dobrze.. Chwilka… – Chłopiec zasnął w śród minusów. – Proszę, to dla ciebie. – Pomarańczowooki mężczyzna zachichotał i wyciągnął zza siebie dużego, niebieskiego pluszowego(Jak w simsach)misia.
- No pięknie… Heh.. Czy masz może misje dla mnie? – Rudowłosy spojrzał na czarnookiego i zachichotał.
- Tak, mam..
- Zajmiesz się moimi dziećmi.
- C-Co proszę? – Jęknął złowrogo mrużąc oczy.
- Żartuję… – Zaśmiał się otwarcie.
- No to?
- To za karę, że ciebie tak długo nie było. Masz złapać z Uchihą Itachi’m i z Uchihą Sasuke.. Kota, dla lorda feudalnego – Yuki-kage powiedział to śmiertelnie poważnie.
- A czemu nie z lisem?
- Bo lis ma swoje sprawy – Madara zamrugał gwałtownie oczyma.
- Co proszę?
- Lis ma teraz swoje zajęcia, przecież jest Hokage nie? – Mruknął pod nosem.
- Taaa… Coś wspominał. – Podrapał się zakłopotaniem po głowie
- No właśnie… – Nagato włożył swoją małą córeczkę, do kojca.
- Chcesz czegoś jeszcze? – Zwrócił głowę, do czerwonookiego mężczyzny.
- Taaa… – Madara wstał z jednego kolana i spojrzał na mężczyznę, który usiadł już za biurkiem.
- No to mów…
- Teraz uważaj, nie spadnij z krzesła. – Rudowłosy wziął kubek z parującą herbatą i zaczął pić. – Sasuke jest w ciąży. – Mężczyzna splunął herbatą, na papiery, które były przed nim i zaczął się krztusić i dusić.
- Co proszę? – Wychrypiał.
- Sasuke jest w ciąży.. –Usiadł na biurku.
- Co to znaczy, że jest ciąży? Eeee.. Znaczy z kim? O.o .
- Z Itachi’m, więc może sam złapie kocura?
- Nie weźmiesz ze sobą drużynę trzecią. Są świeżo upieczonymi geninami. – Mruknął.
- Ehh.. No dobra, to gdzie mam się z nimi spotkać? – Spojrzał z byka na rudzielca.
- Hmm.. Nie patrz tak na mnie, bo będziesz ścigał wszystkie, psy, koty i tym podobne  sworznia do życia.
- Błagam, tylko nie to! – Bardziej sarknął niżeli jęknął.
- Więc drużyna będzie za trzy minuty, pod starym dębem.
- Co proszę…?!! Trzy minuty? =.= Ja cię kiedyś uduszę… – Mruknął i zniknął.
…******…



________________
Ai* – Ai (kanji:
, hiragana: あい, katakana: アイ) – japońskie imię żeńskie, oznaczające dosłownie miłość. Jest ono skróconą, nowocześniejszą formą imienia Aiko (w latach 80. XX wieku żeńskie imiona z końcówką ko wyszły z mody).
Ayame* – (jap. 菖蒲  lit. „irys”?), imię japońskie noszone zarówno przez kobiety jak i mężczyzn.




2 komentarze:

];->AVATAR<-;[

];->AVATAR<-;[
By: Kushina