„,I co byś zrobił gdybyś był dziewczyną?”
Pragnę twych ust i dotyku dłoni.
Pragnę języka co dobrze mi zrobi.
Ujrzeć rumieńce na twojej twarzy.
Zapach Twój, Twa skóra, ręce
oczy Twoje, włosy piękne niczym heban…
Chcę by Twoje ciało drżało
od mych pieszczot gorących.
Pragnę języka co dobrze mi zrobi.
Ujrzeć rumieńce na twojej twarzy.
Zapach Twój, Twa skóra, ręce
oczy Twoje, włosy piękne niczym heban…
Chcę by Twoje ciało drżało
od mych pieszczot gorących.
Odpowiedzi na komentarze;) :
Susek_U - Em.. Co do twojego komcia.. *Udaje zamyślenie xD*
A no tak..^^
Napisałaś, że "Sasu krzyczy, a nikt tego nie słyszy.."(Czy jakoś tak..).
No to moja odpowiedź brzmi, nie^^ Czemu? Przecież Itachi Sas......Eeee..!! Znaczy.. Naruto wyszli na podwórko.^^
No to moja odpowiedź brzmi, nie^^ Czemu? Przecież Itachi Sas......Eeee..!! Znaczy.. Naruto wyszli na podwórko.^^
Kim-san. - Mi chodziło, o na główki, bo jak byś nie za warzyła, to da się je zapisać:)
Dodano dla^3^:
AjEmPiekuo
i...
Tarika
aaa..
No
i..
Dla..
Susek_U.
i..
Dla..
Susek_U.
...******...
_______________
Wybąkał pod nosem, przegryzł palec i uderzył dłonią w podłoże(znaczy się w ziemię^^), po czym w ziemi ukazał się nie wielki krater, z którego wyszedł dziewięcio-ogoniasty lis.
- O co chodzi? – Mruknął zaspany lis. – O jesteście? – Lis zamrugał gwałtownie powiekami.
- Kyuubi… – Powiedział Madara mrużąc oczy.
- Chodźmy do domu.. – Powiedział Naruto rumieniąc się nie znacznie.
- To wy idźcie a ja pójdę do Yuki-kage* – Powiedział lis.
***
Madara
Weszliśmy do domu. Było widać, że ktoś tu lubi bałagan.
- Narutoooo! – Jęknąłem mentalnie.
- No? – Spuścił głowę.
- CO TO KURWA JEST?!! – Sharingan zawirował.
- Eto, eto… To ja pójdę? – Zaśmiał się nerwowo i uciekł.
***
Narratorka:
- O co chodzi? – Mruknął zaspany lis. – O jesteście? – Lis zamrugał gwałtownie powiekami.
- Kyuubi… – Powiedział Madara mrużąc oczy.
- Chodźmy do domu.. – Powiedział Naruto rumieniąc się nie znacznie.
- To wy idźcie a ja pójdę do Yuki-kage* – Powiedział lis.
***
Madara
Weszliśmy do domu. Było widać, że ktoś tu lubi bałagan.
- Narutoooo! – Jęknąłem mentalnie.
- No? – Spuścił głowę.
- CO TO KURWA JEST?!! – Sharingan zawirował.
- Eto, eto… To ja pójdę? – Zaśmiał się nerwowo i uciekł.
***
Narratorka:
- Itachi? – Weszli do sypialni Uchihy.
- Słucham? – Mruknął czarnooki.
- Zimno mi… – Wzdrygnął się na potwierdzenie tych słów. A Itachi uśmiechnął się.
- Idę po gorącą czekoladę. – Chcesz też, czy nie? – Uśmiechnął się czule do brata na co ten zaczerwienił się i pokiwał powoli głową. Długowłosy odwrócił się na pięcie i poszedł do kuchni. Sasuke westchnął ciężko i oklapł na siedzenie, oparł głowę o zimną ścianę, za nim i po chwili zamknął oczy. Zasnął.
***
Gdy Itachi wszedł do go… A właściwie to ich sypialni to Sasuke spał. Młody mężczyzna sapnął coś i podszedł do chłopaka, wziął go i zaniósł je na łóżko.
***
Sasuke obudził się w nocy. Itachi’ego, nigdzie niebyło. Spojrzał na puste miejsce obok siebie i zaniepokojony krzyknął imię brata. Chłopak zmrużył oczy, po czym uśmiechnął się uspokojony widząc, że jego brat śpi na oknie. Chciał go podnieść, ale Itachi się obudził.
- Co się stało? Sasuke?
- Itachi-niisan.. – Szepnął cicho Sasuke. – Zasnąłeś na oknie.
- Uhh…? – Itachi, zaśmiał się i pocałował w usta, rozchylając je własnym językiem.
- Zimno mi… – Mruknął czarnooki, gdy się od siebie oderwali. – Rozpal mnie… – Szepnął cicho.
- Chcesz..? – Uśmiechnął się lubieżnie i pocałował go ponownie tym razem kładąc go na pościeli. Itachi spojrzał na brata. Wyglądał strasznie niewinnie.
- Chcę… – Pocałowali się ponownie, ale tym razem mocniej, ostrzej. Ich języki splatały się ze sobą w dzikich i namiętnych pocałunkach.
***
Tym czasem w domu Madary.
- Naruto… Jeszcze hmm… Tu i tu, a i tutaj… – Blondasek latał ze zmiotką, szufelką i z odkurzaczem po całym domu. Sprzątał (O.o) a gdy skończył, tę jakże przejmującą rzecz i opadając na kanapę, obok czarnowłosego mężczyzny zarumienił się i zapytał cicho.
- Kochasz mnie? – Zapytał cicho blondyn.
- Barrrrdzo… – Czerwonooki nachylił się nad nim i musnął mu usta swymi. Rozchylił mu je i wpełzł nim do środka.
- Ale ja nie chcę… – Mruknął cicho, widząc, że mężczyzna się podnieca.
- Proszę… – Powiedział błagalnie Madara.
- Ehh… – Westchnął ciężko. – Zrobię ci loda.. – Czarnooki się uśmiechnął.
- Zgoda.. – Blondasek zniknął za drzwiami kuchni.
***
- Itachi! Mam dość! – Zajęczał Sasuke przyklejony twarzą do poduchy (xD). Szczerze mówiąc pieprzył się ze starszym bratem już drugą godzinę. – ITACHI…! – Wrzasnął na pół Yuki Sasuke.
- Ostatni raz… Prrrrroszę… – Zaśmiał się Itachi. – Przecież ci dobrze nie? – Zapytał i uśmiechnął się. Sasuke poddał się woli brata. Ten znowu w niego wszedł, a Sasuke jęknął rozkosznie, przewracając oczyma. Jęk, za jękiem i ponowny orgazm. Sasuke zasnął z wycieczenia. Itachi wyszedł z pokoju do łazienki, umył się, ubrał, wziął miskę, nalał do niej wody i mydła, po czym wyszedł, postawił miskę z zawartością płynną^^ na szafce nocnej i wrócił do łazienki, by po sekundzie muc wrócić z ręcznikiem w dłoniach. Długowłosy zachichotał cicho. Bo wiem Sasuke leżał na boku, z jego ust ciekła stróżka śliny. Itachi podszedł do śpiącego słodko dziewiętnastolatka i pocałował go czoło, umył szybko i ubrał w czarne, przeszyte białą kratką spodnie, przykrył go kołdrą, wstał z łóżka, na którym siedział i wszedł do łazienki. Wylał zawartość miski do zlewu i wszedł z powrotem do sypialni, położył się w łóżku. Zasnął.
- Słucham? – Mruknął czarnooki.
- Zimno mi… – Wzdrygnął się na potwierdzenie tych słów. A Itachi uśmiechnął się.
- Idę po gorącą czekoladę. – Chcesz też, czy nie? – Uśmiechnął się czule do brata na co ten zaczerwienił się i pokiwał powoli głową. Długowłosy odwrócił się na pięcie i poszedł do kuchni. Sasuke westchnął ciężko i oklapł na siedzenie, oparł głowę o zimną ścianę, za nim i po chwili zamknął oczy. Zasnął.
***
Gdy Itachi wszedł do go… A właściwie to ich sypialni to Sasuke spał. Młody mężczyzna sapnął coś i podszedł do chłopaka, wziął go i zaniósł je na łóżko.
***
Sasuke obudził się w nocy. Itachi’ego, nigdzie niebyło. Spojrzał na puste miejsce obok siebie i zaniepokojony krzyknął imię brata. Chłopak zmrużył oczy, po czym uśmiechnął się uspokojony widząc, że jego brat śpi na oknie. Chciał go podnieść, ale Itachi się obudził.
- Co się stało? Sasuke?
- Itachi-niisan.. – Szepnął cicho Sasuke. – Zasnąłeś na oknie.
- Uhh…? – Itachi, zaśmiał się i pocałował w usta, rozchylając je własnym językiem.
- Zimno mi… – Mruknął czarnooki, gdy się od siebie oderwali. – Rozpal mnie… – Szepnął cicho.
- Chcesz..? – Uśmiechnął się lubieżnie i pocałował go ponownie tym razem kładąc go na pościeli. Itachi spojrzał na brata. Wyglądał strasznie niewinnie.
- Chcę… – Pocałowali się ponownie, ale tym razem mocniej, ostrzej. Ich języki splatały się ze sobą w dzikich i namiętnych pocałunkach.
***
Tym czasem w domu Madary.
- Naruto… Jeszcze hmm… Tu i tu, a i tutaj… – Blondasek latał ze zmiotką, szufelką i z odkurzaczem po całym domu. Sprzątał (O.o) a gdy skończył, tę jakże przejmującą rzecz i opadając na kanapę, obok czarnowłosego mężczyzny zarumienił się i zapytał cicho.
- Kochasz mnie? – Zapytał cicho blondyn.
- Barrrrdzo… – Czerwonooki nachylił się nad nim i musnął mu usta swymi. Rozchylił mu je i wpełzł nim do środka.
- Ale ja nie chcę… – Mruknął cicho, widząc, że mężczyzna się podnieca.
- Proszę… – Powiedział błagalnie Madara.
- Ehh… – Westchnął ciężko. – Zrobię ci loda.. – Czarnooki się uśmiechnął.
- Zgoda.. – Blondasek zniknął za drzwiami kuchni.
***
- Itachi! Mam dość! – Zajęczał Sasuke przyklejony twarzą do poduchy (xD). Szczerze mówiąc pieprzył się ze starszym bratem już drugą godzinę. – ITACHI…! – Wrzasnął na pół Yuki Sasuke.
- Ostatni raz… Prrrrroszę… – Zaśmiał się Itachi. – Przecież ci dobrze nie? – Zapytał i uśmiechnął się. Sasuke poddał się woli brata. Ten znowu w niego wszedł, a Sasuke jęknął rozkosznie, przewracając oczyma. Jęk, za jękiem i ponowny orgazm. Sasuke zasnął z wycieczenia. Itachi wyszedł z pokoju do łazienki, umył się, ubrał, wziął miskę, nalał do niej wody i mydła, po czym wyszedł, postawił miskę z zawartością płynną^^ na szafce nocnej i wrócił do łazienki, by po sekundzie muc wrócić z ręcznikiem w dłoniach. Długowłosy zachichotał cicho. Bo wiem Sasuke leżał na boku, z jego ust ciekła stróżka śliny. Itachi podszedł do śpiącego słodko dziewiętnastolatka i pocałował go czoło, umył szybko i ubrał w czarne, przeszyte białą kratką spodnie, przykrył go kołdrą, wstał z łóżka, na którym siedział i wszedł do łazienki. Wylał zawartość miski do zlewu i wszedł z powrotem do sypialni, położył się w łóżku. Zasnął.
***
Sasuke obudził się rano. Itachi również się obudził, i patrzył w sufit.
- Tyłek mnie boli… – mruknął cicho czarnooki. Itachi przeniósł przerażone spojrzenie na młodszego brata. – Co się stało? – Pisnął przestraszony.
- Sasuke? Co byś zrobił gdyby okazało się, że jesteś dziewczyną? – Zapytał długowłosy przełykając ciężko ślinę…
- Tyłek mnie boli… – mruknął cicho czarnooki. Itachi przeniósł przerażone spojrzenie na młodszego brata. – Co się stało? – Pisnął przestraszony.
- Sasuke? Co byś zrobił gdyby okazało się, że jesteś dziewczyną? – Zapytał długowłosy przełykając ciężko ślinę…